Zgodnie z przewidywaniami od początku był to mecz walki. Lepiej zaczęły zawodniczki z Bydgoszczy ale Arka szybko zniwelowała stratę. Jednak pod koniec pierwszej przyjezdne znów zaczęły lepiej grać i dzięki rzutom Elżbiety Międzik odskoczyły rywalkom na 10 punktów (12:22).

W kolejnych minutach zawodniczki w żółtych strojach próbowały zmniejszyć dystans dzielący oba zespoły jednak przez większość kwarty nie udawała im się ta sztuka. Pomimo skutecznej gry w ataku nie potrafiły znaleźć odpowiedzi na Draganę Stanković. Na długą przerwę drużyny schodziły przy wyniku 29:37

Po przerwie lepiej zaczęły zawodniczki Artego, które wyszły na 15-sto punktowe prowadzenie, jednak gdynianki zaliczyły serię 7 punktów i znów zbliżyły się do rywalek. Zawodniczki w ciemnych strojach nie zamierzały jednak odpuścić i szybko odrobiły stracone punkty i po 30 minutach prowadziły 12 oczkami.

Na 4 minut przed zakończeniem meczu Arce udało się dojść rywalki na 2 punkty głównie dzięki dobrej obronie. Wtedy o czas musiał prosić trener Herkt i była to dobra decyzja dla jego zespołu bo po przerwie zdobyły 8 punktów z rzędu i znów kontrolowały spotkanie do ostatnich jego sekund.