Hit drugiej kolejki Energa Basket Ligi Kobiet i drżąca wygrana dla VBW Arki Gdynia. Jelena Skerović wyreżyserowała zwycięstwo, a jej zawodniczki pokonały BC Polkowice 53:50.

Na początku spotkania, drugiego meczu gdynianek w sezonie Energa Basket Ligi Kobiet, kibice zgormadzeni w legendarnej hali Gdyńskiego Centrum Sportu zamykali oczy. Piłka nie trafiała do kosza po żadnej ze stron boiska, na parkiecie dochodziło do błędów, a pierwsze punkty gospodynie zdobyły po dwóch minutach rozpoczęcia meczu.

22:2 dla Gdyni

Niesamowite przełamanie nastąpiło w II kwarcie. Bardzo dobrą formę pokazała Haley Górecki, która rzutem na taśmę w pierwszej połowie meczu zdobyła 12 punktów. Gdynianki włączyły „piąty bieg” i w tej części spotkania zaznaczyły swoją formą wynikiem 22:2. Pałeczkę mocno przejęła Julia Niemojewska, która prowadziła grę i dodatkowo powiększyła przewagę rzutem z dystansu i koszykarskim „wjazdem pod kosz”. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 33:18 dla VBW Arki Gdynia. 

Z nieba do piekła, z piekła do nieba

Polkowiczanki nie dały za wygraną i po przerwie wyszły bardzo zdeterminowane. Przyjezdne odrabiały zaległości i doszły do liderek. Przełamaniem gorszej passy gospodyń, był rzut Marissy Kastanek, jednak wciąż parkiet drżał, bowiem tablica punktowa przedstawiała wynik 40:41 dla przyjezdnych.

Czwarta kwarta była decydująca. Zawodniczki Karola Kowalewskiego odskoczyły, jednak trenerka Jelena Skerović znalazła na to receptę. Po wziętym czasie, najpierw „trójkę” trafiła Nathalie Fontaine, po czym Jasmine Thomas efektywnie wjechała pod kosz. Na trzy minuty przed końcem spotkania ponownie kapitan drużyny Marissa Kastanek rzuciła z dystansu i wyprowadziła VBW Arkę na prowadzenie 51:50. 

Emocje nam znane, nerwy jak w meczu o mistrzostwo 

Na półtorej minuty przed końcem meczu, Haley Górecka po faulu niesportowym Klaudii Gertchen, wykorzystała szansę na powiększenie przewagi. Koszykarka trafiła dwa rzuty osobiste i przypieczętowała zwycięstwo. Mecz był bardzo zacięty, obfitujący w ostre starcie
w którym gdynianki, podjęły ten styl gry narzucony przez przeciwnika.

– Jestem zadowolona z wygranej i jestem zadowolona z zachowania dziewczyn, kiedy w czwartej kwarcie przegrywałyśmy -6. Mecz był bardzo fizyczny, pozwoliliśmy Polkowicom w pierwszej i czwartej kwarcie na wiele zbiórek w ataku. Cieszy mnie walka zawodniczek, że się nie poddały, że walczyły do końca i w ciężkich sytuacjach znalazły siłę. Były dwie obrony, które były dla nas bardzo ważne – na minutę do końca. Mądrymi decyzjami doprowadziłyśmy do wygranej – mówi na konferencji prasowej Jelena Skerović.

Górecki 16, Kastanek 11, Thomas 6, Niemojewska 5, Borkowska 5, Szymkiewicz 3, Fontaine 3, Podgórna, Yurkevichus, Żytkowska

Polkowice: Telenga 22, Turner 9, Gertchen 6, Puter 6, Spanou 5, Gajda 2

Fot. Agnieszka Modelska