Po świetnym występie całego zespołu Basket Gdynia pokonuje Mistrzynie Polski – Wisłę Can-Pack Kraków 87:78 (25:18, 19:21, 25:16, 18:23).

Mecz rozpoczął się od niecelnych rzutów po obu stronach boiska. Jako pierwsza na listę strzelców wpisała się Tatiana Troina po 1 minucie i 39 sekundach. Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać. Celnym lay-upem popisała się Yvonne Turner. Przez kolejnych parę minut oglądaliśmy wymianę punktów po obu stronach boiska. Na 2 minuty przed końcem kwarty przy wyniku 20:14 dla Basketu, Anna Jakubiuk popisała się akcją 2+1, a po chwili kolejne punkty dołożyła znakomicie spisująca się Tatiana Troina. Wraz z syreną kończącą pierwszą część spotkania celny rzut za 3 oddała Małgorzata Misiuk.

Druga kwarta rozpoczęła się od faulu na Katerinie Zohnovej i jej dwóch punktach z linii osobistych. Bardzo dobą zmianę dała Aneta Kotnis, która w ciągu minuty zdobyła 4 punkty. Wtedy nastąpił jedyny słabszy moment w tym meczu zespołu Basketu. Przez prawie 4 minuty gospodynie nie były w stanie zdobyć punktów, dzięki czemu zawodniczki z Wisły wyszły na prowadzenie 33:31. Stagnację w zespole z Gdyni przerwała ich liderka – Agnieszka Bibrzycka rzutem za 3. Do końca kwarty zespoły szły cios za cios ale dzięki celnej trójce Jeleny Skerović oddanej  wraz z syreną kończącą pierwszą połowę Basket schodziły do szatni prowadząc 44:39.

Kolejna kwarta to powiększanie przewagi przez gospodynie. Dzięki bardzo dobrej grze startowej piątki kibice zgromadzeni w Hali mogli obserwować coraz większą różnicę punktową pomiędzy zespołami. Na 3 minuty przed końcem kwarty na tablicy widniał wynik 62:50. Po wymianie punktów po obu stronach wraz z końcem kwarty było 69:55.

Ostatnie 10 minut spotkania rozpoczęło się od celnego lay-upu Turner. Bardzo szybko podobnym zagraniem odpowiedziała młodsza z sióstr Bibrzyckich. Przez kolejne minuty Krakowianki starały się dopaść rywalki ale tego dnia drużyna z Gdyni zawsze miała odpowiedź nie tylko wśród swoich doświadczony zawodniczek (Bibrzycka, Skerović, Troina), ale również młodych (Jakubiuk, Podgórna). Dzięki temu po ostatnim gwizdku kibice mogli świętować zwycięstwo swoich koszykarek.

Gdynia: A. Bibrzycka 23, Troina 15, Johnson 15 ( 11 zbiórek), Skerović 13 (11 asyst), Jakubiuk 9, Kotnis 4, M. Bibrzycka 4, Podgórna 4, Suknarowska 0

Kraków: Ouvina 21, Turner 14, Misiuk 12, Nicholls 10, Ziętara 8, Peters 7, Żurowska-Cegielska 4, Zohnova 2, Szott-Hejmej 0

 

Konferencja prasowa:

Jose Ignacio Hernandez :

“Chciałbym pogratulować zespołowi z Gdyni. Zagrali dziś fantastyczny mecz. Grali jak zespół w defensywie i ofensywie. My zagraliśmy źle. W pierwszej połowie zagraliśmy nie tak jak chcieliśmy, a później ciężko było dogonić. Gdynia zagrała na bardzo dobrej skuteczności za 2, za 3 i również z linii rzutów osobistych.”

Katerina Zohnova:

“Gratuluję zespołowi z Gdyni bardzo dobrego meczu. My wyszłyśmy nie skoncentrowane w ataku jak i w obronie. Grałyśmy źle, nic nam nie wychodziło. Graliśmy za bardzo indywidualnie, a Gdynia zagrała super mecz. Zawodniczki gdyńskie otrzymywały dobre podania i wszystko im wychodziło.”

Katarzyna Dydek:

“Dziękuję za gratulacje. Tak jak Katerina powiedziała nasz zespół zagrał zespołowo. Potrafiliśmy wykorzystać grę indywidualną zespołu z Krakowa. Być może trafiliśmy na ich słabszy dzień ale z takim zespołem, Mistrzem kraju, wygrać to jestem pełna uznania dla moich dziewczyn. Jestem bardzo zadowolona z tego spotkania. Przed każdym meczem trener zastanawia się czy jego zawodniczki wykonają polecenia, założenia, wytyczne którymi do meczu przygotowujemy się przez cały tydzień. Rzadko zdarza się , że wszystkie zostają zrealizowane a dziś mogę powiedzieć, że tak się stało. Bardzo mnie to cieszy. Oczywiście skuteczność w ataku bardzo nam pomogła. Pierwsza połowa była skoncentrowana a druga to była gonitwa zespołu przeciwnego. Cieszy fakt, że tyle punktów udało się zdobyć na Mistrza kraju oraz fakt takiej ilości zbiórek po naszej stronie.”

Kamila Podgórna

“Przede wszystkim wyszłyśmy bardzo skoncentrowane na ten mecz. Rozumiałyśmy się na boisku. Każda z nas dawała z siebie maksimum. Dobrą obroną napędzałyśmy atak i to właśnie punktowało”