Ślęza Wrocław wygrała po 50 minutach gry 98:91 i zachowała tytuł niepokonanej w Energa Basket Lidze Kobiet. W naszym zespole z dobrej strony pokazały się Emma Cannon (31 punktów, 8 zbiórek, 5 asyst) oraz Bec Allen (25 punktów, 8 zbiórek)

W pierwszej kwarcie oba zespoły szły łeb w łeb i nie potrafiły zbudować większej przewagi. Gdynianki jak zawsze mogły liczyć na Emme Cannon która bardzo szybko zdobyła 6 punktów. Niestety równie szybko złapała dwa faule i musiała usiąść na ławce. Dobre 10 minut rozegrała również Bec Allen, która zdobyła 9 punktów. W zespole przyjezdnych aż 6 zawodniczek punktowało co pozwoliło im utrzymywać wynik.

Druga część nie zmieniła obrazu gry. W dalszym ciągu najbardziej wyróżniającymi się zawodniczkami były Allen i Cannon. Po stronie przyjezdnych bardzo dobre spotkanie rozgrywała Burdic która miała na swoim koncie już 14 oczek.

Drugie 20 minut to walka po obu stronach kosza. Gdynianki przez dłuższy czas utrzymywały 5 punktową przewagę ale na 4 minuty przed końcem Ślęza wyrównała wynik dzięki 3 punktowemu trafieniu Kastanek. Na koniec podstawowego czasu swoich szans nie wykorzystała Cannon oraz Balintova co oznaczało dogrywkę.

Pierwsza dogrywka również nie wyłoniła zwycięzcy pojedynku. Szansę na zakończenie meczu miała Palenikova ale nie wykorzystała swojej szansy i przestrzeliła rzut z końcową syreną.

W drugich doliczonych pięciu minutach więcej zimnej krwi zachowały zawodniczki Ślęzy i to one cieszyły się ze zwycięstwa